Wszyscy wiedzą, czego mniej więcej spodziewać się po nadejściu jesieni. Krótszych niż wcześniej dni, zmniejszenia ilości światła słonecznego, w końcu pogorszenia pogody i obniżenia temperatur, o chandrze i depresji dopadającej niektórych nie wspominając. Przy tym wszystkim nagłe zasypanie naszych trawników, chodników i ulic ogromnymi ilościami barwnych i różnokolorowych liści nie jawi się jeszcze jako taka straszna katastrofa. Niemniej, gdy idzie o Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa powinna coś na tę plagę poradzić. Nie jest to przecież takie proste – mieć zwały liści na chodnikach i torować sobie przez nie drogę, nie wiedząc, co kryje się pod nimi. W takiej sytuacji łatwo o wypadek. Lepiej nawet nie myśleć, co mogłoby przytrafić się dzieciom i zwierzętom. Dlatego Administrowanie Wspólnotami Mieszkaniowymi Warszawa powinna poszerzyć, jeśli jeszcze tego nie zrobiła, o kompleksowy plan uporania się z nadmiarowymi liśćmi znajdującymi się nie na drzewach, gdzie ich miejsce, ale na ziemi.