Jednym z najbardziej znanych, zarówno w kraju jak i za granicą, polskich zabytków, jest zamek w Malborku. Od dziecka jestem mieszkańcem województwa pomorskiego, więc odwiedziłem ten obiekt wielokrotnie. Zamek stanowi cel licznych szkolnych wycieczek i moja szkoła bynajmniej nie zaliczała się tutaj do wyjątków.
Gdy pierwszy raz przyjechałem do Malborka, miałem bodajże 11 lat. Architektura zamku przytłaczała – potężne mury, które w czasach krzyżackich były w stanie stawić czoła każdemu oblężeniu budziły podziw dla budowniczych. Pamiętam, że przewodnik pokazał nam ścianę, która miała 15 metrów grubości – ściany równie grube, lub niewiele cieńsze widziałem później dwukrotnie – w zamku w Rynie (również wzniesionym przez Krzyżaków) i w Wilczym Szańcu w Gierłoży.
Zawsze interesowałem się historią, w dzieciństwie fascynowały mnie zwłaszcza starożytność i średniowiecze. Wycieczka do Malborka była dla mnie ogromnym przeżyciem, o którym opowiadałem później z wypiekami na twarzy chwaląc się przywiezionymi pamiątkami.