Inaczej niż większość turystów, na wycieczkę do Torunia wybraliśmy się w grudniu. Polskie zimy w ostatnich latach trudno zaliczyć do surowych i ta również taka nie była – trafiliśmy akurat na odwilż i ocieplenie. Temperatura powietrza wzrosła do prawie 10 stopni, co sprawiło, że nad miastem unosiła się mgła gęsta jak zupa mleczna.
Toruń to piękne miasto. Stara, krzyżacka architektura, zachowała się tu naprawdę znakomicie. Po starówce można błądzić godzinami cały czas odkrywając nowe, interesujące budowle. Prawdziwa gratka dla wszystkich zainteresowanych średniowieczem.
Toruń to również miasto kultury i nauki. Wizyta w planetarium to konieczny i oczywisty punkt każdej wycieczki. Mniej oczywista, ale nie mniej ważna jest wizyta w którymś z toruńskich klubów. My trafiliśmy do klubu „Od Nowa” na koncert ku pamięci Grzegorza Ciechowskiego. Organizatorzy nie podali, kto na tym koncercie zagra, więc poszliśmy w ciemno. Był to strzał w dziesiątkę – w Od Nowie tego wieczoru zebrała się śmietanka polskich artystów scenicznych.